W Ejszyszkach złożono prochy niezidentyfikowanych Polskich żołnierzy Armii Krajowej. O tym ważnym, w relacjach Polsko-Litewskich, wydarzeniu w swoim tekście przypomina Grzegorz Marek Poznański
Ważny dzień w Ejszyszkach na Litwie – polscy i litewscy parlamentarzyści Zgromadzenia Parlamentarnego, w tym wicemarszałkowie Sejmów Polski i Litwy Małgorzata Gosiewska – Poseł na Sejm RP orqz Arvydas Nekrošius wzięli udział w pogrzebie niezidentyfikowanych żołnierzy Armii Krajowej, którzy polegli w walkach z Niemcami i Sowietami. Po raz pierwszy tak wysocy przedstawiciele państwa litewskiego uczestniczyli w uroczystości związanej z AK na Litwie. Wcześniej obie delegacje złożyły wiązanki na grobie dowódcy litewskich „Leśnych Braci” Adolfasa Ramanauskasa ps. Vanagas.
Uczestniczący w uroczystości w Ejszyszkach Przewodniczący sejmowej Komisji Walk o Wolność i Pamięci Historycznej Arūnas Gumuliauskas przypomniał, że ziemia Europy Środkowej, zwana przez historyków krwawą ziemią, już w czasach zawarcia Traktatu Wersalskiego napotkała na dwa kardynalnie różne cele strategiczne. Zachód dążył do utworzenia z Litwy i Polski strefy buforowej, która mogłaby ochronić ich przed inwazją bolszewików, a sowieci starali się wcielić w życie światową rewolucję proletariacją, która całą mapę Europy zabarwiłaby na czerwono.
Niełatwe były również relacje narodów zamieszkujących te ziemie.
„Litewski Korpus Lokalny (Lietuvos vietinė rinktinė) walczył na Wileńszczyźnie z partyzantami sowieckimi i Armią Krajową, dążąc do odzyskania niepodległego państwa litewskiego. Armia Krajowa walczyła na Ziemi Wileńskiej zarówno przeciwko okupantom nazistowskim, jak i przeciwko Litwinom, uważając Wileńszczyznę za część Polski i dążąc do ponownego przyłączenia jej do Polski. Co prawda, weterani Korpusu Lokalnego i Armii Krajowej, którzy kiedyś walczyli przeciwko sobie, 2 września 2004 roku podpisali Akt Pojednania. Czy możliwe jest jednak zasadnicze pojednanie między tymi, którzy w czasach wojny byli po przeciwnych stronach barykady? Czy mogą dziś porozumieć się ci, którzy może w innych okolicznościach strzelali do siebie? Przede wszystkim należy znaleźć wspólny mianownik takiego pojednania. Mogłaby nim być konstatacja, że zarówno jedni, jak i drudzy byli ofiarami sowieckiego systemu” – rozważał litewski polityk.
„Historia powinna uczyć nas życia. A wy zginęliście jak bohaterowie za swoją prawdę, za wolność i niepodległość swojego narodu. Spoczywajcie w pokoju” – zakończył Gumuliauskas.
Z kolei poseł Tadeusz Aziewicz powiedział m.in.: „Mamy potężne spektrum wydarzeń, do których warto się odnosić, w oparciu o które można wytyczać dobre drogi na przyszłość. Mówiłem o współpracy wojskowej, bo od tego tak naprawdę zaczęła się nasza wspólna historia. Polska i Litwa zjednoczyły się wobec wspólnego zagrożenia militarnego ze strony Krzyżaków, skończyło się to wielkim zwycięstwem pod Grunwaldem, dwa narody są dumne z tego do dzisiaj. Takich wydarzeń mamy dużo i jednoznacznie można obronić tezę, że jeżeli jesteśmy razem, to jesteśmy silni, natomiast jak się kłóciliśmy, to zaczynały się schody, traciliśmy niepodległość. Wydaje się, że po latach można stwierdzić, że zaczynamy wracać do korzeni, czerpać z tego dziedzictwa.”
To bardzo ważne słowa. Pokazują, że między Polską a Litwą możliwy jest spokojny i rzeczowy dialog nawet na najbardziej trudne tematy naszej wspólnej historii. Dobrze, że taką debatę podejmują parlamentarzyści naszych państw! Dzięki takiemu dialogowi jeszcze łatwiej podejmować tematy ważne dla przyszłości naszych krajów.
Cytaty i zdjęcia za: Radio Znad Wilii
Więcej:
https://zw.lt/…/nieznani-zolnierze-ak-spoczeli-w-ejszyszka…/
https://zw.lt/…/zgromadzenie-parlamentarne-polski-i-litwy-…/