W imieniu Poseł Małgorzaty Gosiewskiej informuję Państwa o sprawie sądowej, na której rozpoznawane będzie zażalenie Pani Poseł na postanowienie Prokuratora o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie V Ds. 41/15 dotyczącej gróźb karalnych kierowanych pod adresem Poseł na Sejm RP Małgorzaty Gosiewskiej. Rozprawa odbędzie się w środę 22.04.2015 o godzinie 11:00 w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Woli, ul. Antoniego Kocjana 3, sala 142.
Pani Poseł Małgorzata Gosiewska od początku stycznia 2015 roku złożyła 5 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa zdefiniowanej jako groźby karalne. Opisane wyżej zawiadomienia zostały przez Prokuraturę Rejonową dla Warszawy – Woli połączone w jedną sprawę, a następnie zgodnie z przepisami Kodeksu Postępowania Karnego zostały przekazane do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Postępowanie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie prowadził Prokurator Prokuratury Okręgowej Arkadiusz Buśkiewicz, który to na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 uznał, że opisane w doniesieniu o możliwości popełnienia przestępstwa czyny te nie zawierały znamion czynów zabronionych. W uzasadnieniu Prokurator użył następujących słów: cyt. „Poseł Małgorzata Gosiewska przebywała wielokrotnie na Ukrainie, w tym także na linii frontu, na terenach zagrożonych działalnością prorosyjskich separatystów. Wyjazd w tamten region Ukrainy wymagał niewątpliwie dużej odwagi, większej odporności na stres i przede wszystkim umiejętności działania w warunkach silnego emocjonalnego napięcia.”….. koniec cytatu. Według Pana Prokuratora taka osoba nie może się więc obawiać gróźb bezpośredniego ataku na jej osobę a nawet groźby śmierci. Według Prokuratora taka osoba nie może się niczego obawiać, co oznacza, że można jej bezkarnie grozić, gdyż taka groźba nie wyczerpuje znamion czynu zabronionego określonego w przepisie art. 190 § 1 Kodeksu Karnego.
Pod adresem Pani Poseł Małgorzaty Gosiewskiej padały różne groźby, od cyt. „(…) Mam coś dla (…) w prezencie”, „(…) pod mur.”, po „Zabiję każdą (…) i to z wielką przyjemnością.”, „spalić (…) żywcem”. Są to słowa, które w każdym wzbudziłyby grozę, zwłaszcza w ponadmilionowym mieście, w którym nie da się cały czas mieć na baczności, oglądać za siebie. Decyzja Prokuratora jest tym bardziej absurdalna, że wszyscy mamy w pamięci nie tak dawne wydarzenia z Łodzi, gdzie w październiku 2010 roku doszło do zabójstwa i usiłowania zabójstwa pracowników Biura Prawa i Sprawiedliwości. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jeśli groźby dotyczą Posła opozycji, to Prokuratura nie jest nawet zainteresowana przeprowadzeniem postępowania. Na dowód nierównego traktowania przez Prokuraturę spraw dotyczących polityków różnych opcji można przytoczyć przykład gróźb kierowanych do obecnego Marszałkowi Sejmu – Radosława Sikorskiego – wtedy w stan gotowości zostały postawione wszystkie służby, pirotechnicy sprawdzali jego biura, a temat ten był leitmotivem w mediach głównego nurtu.
Zachęcam do udziału w rozprawie.