Gosiewska: Ukraińcy nie ufają politykom
Tymoszenko była elementem tego protestu jako więzień polityczny, ale nie jako potencjalny przywódca – mówi Małgorzata Gosiewska.
Stefczyk. Info: Była pani na Ukrainie kilka razy od początku tej rewolucji. Z pani obserwacji, na ile Ukraińcy są podzieleni? Czy społeczeństwo, które wspólnie obaliło Janukowycza będzie w stanie wybrać sobie nowego przywódcę?
Małgorzata Gosiewska: Ukraina jest podzielona. Do niedawna był to podział bardzo geograficzny, ale teraz on już nie jest taki ścisły. Podczas trzech miesięcy trwania kijowskiego Majdanu – i innych Majdanów – świadomość polityczna tego społeczeństwa bardzo wzrosła. O przynależności do narodu ukraińskiego nie świadczy już znajomość języka – wiele osób, które przyjeżdżało do Kijowa przyznawało się, że j. ukraińskiego nie znają, nie mieli okazji się nauczyć, bo są ze wschodniej Ukrainy – ale deklarowali, że czują się częścią tego społeczeństwa i wspierają to, co się dzieje na Majdanie.
Nie wiemy co się wydarzy na wschodzie Ukrainy i na Krymie. To w dużej mierze będzie zależało od Rosji, która jak wiemy, Ukrainy nie wypuści ze swoich szponów. Putin nie zrezygnuje, on cały czas bacznie obserwuje to co się tam dzieje. Prezydent Rosji na ten moment przegrał, ale obawiamy się, że to może być jedynie chwilowa przegrana i, że podejmie się jakichś działań.
A jak pani ocenia tę nową władzę? Mamy nowego p.o. prezydenta, nowego premiera… Czy ta władza ma szansę się utrzymać, czy ma szansę dostać mandat od Majdanu – który de facto stał się ciałem decyzyjnym?
Trudno powiedzieć. Każdy to rozumie jako pewną formę przejściową do czasu wyborów – a co one przyniosą, to trudno powiedzieć. Problemem jest to, że Majdan nie wyłonił spośród siebie jednego przywódcy, oni zarządzali nim bardzo demokratycznie. Widzimy już pewnie podziały. Julia Tymoszenko ogłosiła, że chce kandydować w wyborach prezydenckich – tak samo zadeklarował Kliczko. Kwestią czasu jest, kiedy taką gotowość wyrażą jeszcze kolejne osoby. Najważniejszym jest, aby to Ukraińcy dokonali tego wyboru i aby dokonali go z korzyścią dla demokracji na Ukrainie. Jestem przekonana, że miesiące trwającego protestu na tyle zmieniły myślenie społeczeństwa, że oni nie dadzą się już oszukać. Oni od początku powtarzali, że nie chcą powtórki Pomarańczowej Rewolucji i że nie ufają politykom.
To jaką rolę podczas protestów na Majdanie pełnili liderzy partii opozycyjnych?
Oni byli gośćmi Majdanu. Oni nigdy nie mieli bezpośredniego wpływu na to, co się tam dzieje. Wielokrotnie śmieszyły mnie komentarze tzw. specjalistów, że „opozycja parlamentarna straciła panowanie nad Majdanem” – jednak oni go nigdy nie mieli. Majdan od początku był odrębną siłą.
Wspomniała pani o tym, że Julia Tymoszenko zadeklarowała kandydowanie w wyborach prezydenckich. Jest to nadal postać kontrowersyjna na ukraińskiej scenie politycznej. Ukraińcy odcinali się od Pomarańczowej Rewolucji, jednak powrót Tymoszenko na scenę wzbudza skojarzenia z 2004 rokiem…
Ona była bohaterką Pomarańczowej Rewolucji, ale już nią nie jest. Mam nadzieję, że pobyt w więzieniu i odosobnienie pozwoliło jej przemyśleć różne sprawy i jest już innym człowiekiem. Jednak tak samo jak innym politykom opozycyjnym, tak i jej, Majdan nie ufa. To było widać podczas jej wystąpienia – oraz w sumie przez wszystkie dni protestu. W tłumie były jej zdjęcia, także na tej symbolicznej choince, ale nie było nazbyt mocno hołubione. Ona była elementem tego protestu jako więzień polityczny, ale nie jako potencjalny przywódca. Trudno powiedzieć czy najbliższe miesiące będą w stanie to zmienić. Ona, jak i inni politycy, swoją szansę już miała i ją zmarnowała. Protestujący na Majdanie od początku mówili: nie chcemy wymiany ludzi na stołkach, chcemy głębokich zmian, reform. Tamci politycy zmarnowali daną im szansę.
Mówi się, że Majdan prostował z powodu braku podpisania porozumienia przez Janukowycza i walczył o kierunek prozachodni dla Ukrainy. Oni przede wszystkim walczą jednak o te standardy, które reprezentują państwa Unii Europejskiej. Protestujący wielokrotnie powtarzali, że są świadomi, że Polska nie jest wolna od korupcji i też ma wiele problemów, jednak dodawali, że nasza korupcja jest głównie na szczeblach władzy, a ta na Ukrainie dotyka całą drabinę społeczną.
Co teraz można zrobić aby pomóc temu społeczeństwu, które już tyle czasu stoi na Majdanie i które przelało tyle krwi?
Powołaliśmy społeczny komitet Polska Solidarna z Ukrainą, który stara się o zgodę na zbiórkę publiczną. Będziemy dalej pomagać, w zależności od tego co się tam będzie działo, ale będziemy przygotowani na różne scenariusze. Teraz wysyłamy pomoc medyczną, do Kijowa właśnie docierają karetki pogotowia z lekarzami i ratownikami, którzy wiozą też transport środków medycznych. Jestem w kontakcie z tymi ludźmi, którzy opowiadają mi, że czują się jak w innym kraju – a znali wcześniej Ukrainę.
Jak teraz wygląda w takim razie Ukraina?
To jest piękny, europejski kraj, pełen otwartych ludzi. Społeczeństwo wita ich serdecznie, dziękuje Polsce, pyta ich na ile przyjechali. Przejazd przez przejście graniczne był niebywały – witano ich jak bohaterów niosących pomoc. Ten kraj się bardzo zmienił – Euromajdan był państwem ich marzeń, o czym wielokrotnie mówiłam, i jestem przekonana, że właśnie tak będą dalej chcieli budować swoje państwo. Symboliczne jest to, co się stało, kiedy Julia Tymoszenko przyjechała do Kijowa i samochód, którym ją wieziono złamał jakieś przepisy ustalone przez służby porządkowe Majdanu. To auto z byłą premier zostało zatrzymane, a kierowca pouczony. To pokazuje, że od teraz nie będzie ludzi uprzywilejowanych.
Wiele mówi się o tym nowym, młodym pokoleniu Ukraińców, które od początku stało na Majdanie – a część tam poległa. Czy to pokolenie ma szansę zmieniać Ukrainę?
Jestem o tym przekonana. To są bardzo dojrzali ludzie. Wielokrotnie pytałam osoby stojące na Majdanie, na barykadach o to, kto będzie ich liderem. Oni odpowiadali: liderzy są tutaj, wśród nas, to jest nasza przyszła Ukraina.
rozmawiała Magdalena Czarnecka
Zapraszamy na profil Stefczyk.info na facebooku!
Czytaj oryginalny artykuł na: http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/ukraincy-nie-ufaja-politykom-nie-dadza-sie-juz-oszukac,9932509000#ixzz2uFvt3FoD