Oświadczenie

21 listopad 2012

Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Chciałabym w swoim oświadczeniu wyrazić radość  z ogłoszonego dziś wieczorem zawieszenia broni pomiędzy Izraelem a Hamasem, a  faktycznie Strefą Gazy.

Szanowni państwo, nie ma bowiem niczego  straszniejszego niż wojna, niż ginący ludzie, niż ginące dzieci, niż dzieci  patrzące na śmierć innych, często na śmierć swoich bliskich, swoich rodziców.  Niestety podpisane zawieszenie nie obejmuje zniesienia blokady tego terenu  przez Izrael. Chciałabym przypomnieć, że jest to teren o powierzchni zaledwie  360 km2, czyli tak naprawdę administracyjnie porównywalny do  miasta Krakowa, które zamieszkuje 1,5 mln mieszkańców. To teren otoczony  murem, to teren, z którego nie można wyjechać.   

Szanowni państwo, tam mieszkają dzieci. To jest wielkie getto, z którego nie  mogą wyjechać. W 2009 r. po poprzedniej ofensywie Izraela na Strefę Gazy do  Polski udało się przywieźć ponad 70 palestyńskich dzieci, właśnie stamtąd.  Dzieci te po raz pierwszy opuściły ten zamknięty teren, to getto, w którym  przyszło im żyć. Po raz pierwszy zobaczyły kraj bez wojny, po raz pierwszy  nie musiały bać się przelatujących samolotów czy helikopterów. Chciałabym  państwu dzisiaj przeczytać list, jaki otrzymałam od jednego z tych dzieci,  które było w Polsce, które raz w życiu zobaczyło kraj bez wojny, a potem  musiało wrócić do Strefy Gazy i dalej musi tam żyć.   

Napisało tak: Nazywam się Yousef Ata Al Najjar, jestem jednym z tysiąca  dzieci mieszkających w Strefie Gazy. Uczę się w szkole Narodów Zjednoczonych  dla uchodźców. Żyję w bardzo złych warunkach. Jakby tego nie wystarczało,  oni, Izraelczycy, dodali wojnę do naszego życia. Ostrzeliwują nas ciągle.  Rakiety są jak padający deszcz. Oni atakują nas przy pomocy samolotów  myśliwskich, bombowców, samolotów bezzałogowych, bombardując, wystrzeliwując  rakiety. Bez litości.   Nie wiem, jak mogę być bezpieczny. Nie wiem, jakie będzie moje życie po tym  konflikcie. Po tym, jak widziałem moich przyjaciół atakowanych przez rakiety,  gdy bawiły się w swoich domach. Widziałem fragmenty ich ciał. Nie mogę  przestać płakać, jestem przerażony. Każdej nocy mam koszmary. Pragnę moich  praw wynikających z praw dziecka. Pragnę zawsze żyć w pokoju.   

Obiecałam mu, odpisując na jego e-maila, że przeczytam to dzisiaj tutaj, w  Sejmie, żeby jego głos był słyszany i niezapomniany, żeby miał znaczenie.   

Zawieszenie broni to dobra wiadomość, jednak musimy pamiętać, że nie  rozwiązuje to problemu Palestyńczyków. Ludzie ci zasługują przecież na  normalne życie. Chcę wierzyć, że dzisiejsze oświadczenie amerykańskiej  sekretarz stanu Hillary Clinton, iż nadszedł czas na przygotowanie  porozumienia, które zapewni pokój w regionie i poprawi warunki życia  Palestyńczyków, to nie puste słowa. Dziękuję bardzo.

 

Kliknij by zobaczyć zapis wideo