Obóz kontrolno-filtracyjny nr 0331 w Kutaisi
– temat zupełnie nieznany tak w Polsce, jak i w Gruzji
Przyznam, że i dla mnie to zupełnie nowa sprawa. Niewiele wiemy dziś na ten temat. Z informacji, jakie uzyskałam w IPN wynika, że obóz ten powstał na mocy rozkazu NKWD z 30 lipca 1945 r. i przeznaczony był dla osób przechodzących tzw. specprowierkę (filtrację). Osadzonych wykorzystywano do ciężkich prac budowlanych prowadzonych przez GUAS (Zarząd Główny Budowy Lotnisk) NKWD w mieście Kutaisi.
Osadzeni tu więźniowie budowali Kutaiską Fabrykę Samochodów i jej zakłady pomocnicze. Przebywali tu przedstawiciele kilkunastu narodowości, w większości mieszkańcy Związku Sowieckiego m.in. Rosjanie, Ukraińy, Łotysze, Litwini, Ormianie, Uzbecy i Tatarzy. W styczniu 1946 r. obóz składał się z sześciu podobozów, w których w sumie przetrzymywano przeszło 7,5 tys. osób.
Transporty z Polakami przybyły tu w październiku 1945 r. Byli to mieszkańcy Wileńszczyzny aresztowani pod koniec 1944 r. oraz w pierwszych miesiącach 1945 r., wielu spośród nich to żołnierze Armii Krajowej. W lipcu 1946 r. znajdowało się ich tam 1271 – mężczyźni, kobiety, spory odsetek stanowiła młodzież gimnazjalna i w mniejszym stopniu akademicka. Dość liczna była również grupa robotników wykwalifikowanych, takich jak: murarze, stolarze, cieśle, elektrycy. Ponadto można wyróżnić mniej liczną inteligencję: lekarzy, nauczycieli, prawników.
Polacy 24 marca 1947 r. rozpoczęli protest w obozie. Polegał on na odmowie wyjścia do pracy i żądaniu konkretnego określenia czasu ich zwolnienia z obozu. Trwał do 10 maja 1947 r. Mimo obietnic zwolnienia z obozu większość więźniów od 11 maja 1947 r. rozwieziono do kolejnych obozów filtracyjnych- 300 spośród nich wywieziono do obozu jenieckiego nr 204 w Astrachaniu, kolejnych 300 do obozu nr 108 w Stalingradzie, zaś najliczniejszą grupę 467 osób (w tym 134 kobiety) skierowano do zespołu obozów nr 270 w Borowiczach.
Tyle wiemy. Głównie ze wspomnień tam osadzonych oraz dokumentacji innych obozów. Dokumentacja kutaiskiego obozu w 1990 roku wywieziona została do Moskwy. W pamięci mieszkańców Kutaisi będziemy jeszcze szukać informacji. Niestety w ich świadomości był to obóz jeńców niemieckich. Nie wiemy dokładnie gdzie zlokalizowany był obóz, ile osób w wyniku ciężkiej pracy, warunków oraz niedożywienia zostało tam na wieki, nie znamy również miejsca ich pochówku.
Jak widać wiele jest do zrobienia- począwszy od poszukiwania dokumentacji, poprzez dotarcie do świadków tych smutnych wydarzeń, określeniu miejsc pochówku, na godnym upamiętnieniu miejsc skończywszy.
Najważnie, że nasi gruzińscy przyjaciele chcą zaangażować się w poszukiwania.