18 września 2012 r. o godz. 5.00 na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim przeprowadzono czynności związane z ekshumacją ciała śp. Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej – przedstawicielki Rodzin Katyńskich oraz ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.
Przed bramą cmentarza zgromadziło się kilkadziesiąt osób, w tym posłowie: Anna Fotyga, Małgorzata Gosiewska, Antoni Macierewicz, dziennikarka Ewa Stankiewicz z ”Solidarni 2010″ oraz przedstawiciele Klubu Gazety Polskiej.
W trakcie próby dokumentacji przeprowadzonych na zlecenie prokuratury czynności, reżyser Grzegorz Braun został zatrzymany przez Policję. Dzięki zdecydowanej inwterwencji posłów Antoniego Macierewicza, Anny Fotygi i Małgorzaty Gosiewskiej oraz błyskawicznej reakcji osób zgromadzonych przed cmentarzem nie został on wywieziony z terenu warszawskich Powązek radiowozem.
Jak poinformowała prokuratura wojskowa konieczne będą kolejne ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej, gdyż są wątpliwości dotyczące określenia tożsamości niektórych ciał ofiar oraz, czy te ciała nie zostały zamienione.
“Prokuratorzy po dogłębnej analizie dokumentacji posiadają wątpliwości, mówiąc wprost, czy ciała te nie zostały ze sobą zamienione” – powiedział na konferencji prasowej szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg.
Badania genetyczne ekshumowanych ciał będę przeprowadzane w dwóch ośrodkach w Bydgoszczy i we Wrocławiu; niezależnie od siebie. Czas oczekiwania na badania genetyczne – jak podała prokuratura – został określony przez biegłych na około tydzień, ale o wynikach najpierw dowiedzą się rodziny.
Płk Szeląg dodał, że “niestety analiza zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje, że takie wątpliwości dotyczą jeszcze dwóch par ciał ofiar katastrofy”. Dlatego w tych przypadkach prokuratura również zdecydowała o potrzebie ekshumacji, zaś rodziny tych czterech ofiar zostały już o tym poinformowane. “W tej chwili trwają czynności organizacyjne zmierzające do ustalenia terminów tych ekshumacji” – powiedział.
Wątpliwości, że mogło dojść do zamiany ciał, pojawiły się po analizie dokumentacji wytworzonej przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, jak i ekspertyzach wykonywanych przez polskich biegłych – wyjaśniła prokuratura.
Do rozpoznania przez prokuraturę pozostają jeszcze dwa wnioski w sprawie ekshumacji ciał Tomasza Merty i Stefana Melaka. “Ekshumacje, które mają się odbyć, nie są w zakresie tych dwóch wniosków” – zaznaczył prokurator wojskowy.
Wcześniej w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej wojskowa prokuratura dokonała trzech ekshumacji ofiar tragedii. W ubiegłym roku biegli badali szczątki Zbigniewa Wassermanna, zaś w drugiej połowie marca br. specjaliści medycyny sądowej dokonali badań ciał Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki.
Powodem wszystkich ekshumacji – jak informowała prokuratura – były wątpliwości i rozbieżności między dokumentacją sądowo-medyczną otrzymaną z Rosji a innymi dowodami, np. zeznaniami świadków. Prokuratura podkreślała wtedy jednocześnie, że nie ma wątpliwości dotyczących tożsamości ciał tych ofiar katastrofy.
Jedna z ujawnionych w grudniu konkluzji ekspertyzy dokonanej po ekshumacji szczątków Z. Wassermanna wskazywała, że w rosyjskiej opinii z sekcji zwłok były błędy. Błędy te nie podają jednak w wątpliwość głównych wniosków rosyjskiej opinii – ocenili wtedy polscy biegli. We wtorek warszawska WPO otrzymała natomiast opinie po badaniach dotyczących ciał P. Gosiewskiego i J. Kurtyki.
Źródło: Marcin Jabłoński (PAP)