69. rocznica rzezi warszawskiej Woli

Według szacunkowych danych w dniach 5-7 sierpnia 1944 r. na warszawskiej Woli w wyniku masowych egzekucji zginęło od 40 do 60 tys. mieszkańców Warszawy. Egzekucjach dokonywane były przez oddziały niemieckie na rozkaz Hitlera w celu „oczyszczenia Warszawy z ludności cywilnej”. W tym roku mija 69 rocznica tych tragicznych wydarzeń.

Niemal natychmiast po otrzymaniu wiadomości o wybuchu Powstania Warszawskiego Adolf Hitler wydał rozkaz nakazujący stłumienie zrywu, zniszczenie miasta i eksterminację mieszkańców. Początkowo planowano tego dokonać poprzez zmasowane bombardowania Luftwaffe, po uprzedniej ewakuacji z Warszawy Niemców. Uniemożliwiły to jednak ataki powstańców odcinające odwrót oddziałom niemieckim. Hitler zdecydował więc, że pacyfikacji powstania dokonają siły lądowe.

– Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców. Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy – brzmiał rozkaz przywódcy III Rzeszy.

Zgromadzenie sił mających stłumić powstanie Hitler powierzył szefom SS Heinrichowi Himmlerowi i Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych Heinzowi Guderianowi. Do walk w Warszawie planowano zaangażować m.in. siły rezerwowe, brygady SS Oskara Dirlewangera i SS-RONA Bronisława Kaminskiego, kampanie policyjne z Poznania, Gniezna, Łodzi i Rawicza oraz pułk ochronny Wehrmachtu Willego Schmidta i azerbejdżański pułk kombinowany Heinricha Bergmanna. Dowódcą sił łącznie wynoszących ponad 6,5 tys. żołnierzy został gen. Erich von dem Bach-Zelewski.

Akcja przeciwko siłom powstańczym i ludności cywilnej rozpoczęła się jeszcze przed jego przybyciem do miasta. Oddziały niemieckie otrzymały rozkaz zabicia wszystkich mężczyzn uznawanych za powstańców i brania cywilnych zakładników, by wykorzystać ich podczas ofensywy jako żywe tarcze. Rozpoczęły się egzekucje uczestników zrywu oraz mieszkańców.

Na Woli masowa eksterminacja rozpoczęła się 5 sierpnia. Cywilów mordowano z broni maszynowej lub wrzucano granaty do zamieszkałych domów, które później podpalano. Osoby, którym udało się uciec mordowano, a zwłoki wrzucano do płonących budynków. Jeszcze tego samego dnia podjęto decyzję o poszerzeniu skali akcji wobec cywilów. Zapędzano ich na teren dużych zabudowań, placów lub parków i rozstrzeliwano z broni maszynowej. Największe egzekucje miały miejsce koło wału kolejowego przy ul. Moczydło oraz w fabrykach „Ursus” i Franaszka przy ul. Wolskiej.

Po południu 5 sierpnia do Warszawy przyjechał mianowany szefem sił pacyfikacyjnych gen. Von dem Bach-Zelewski. Na jego bezpośredni rozkaz zaczęto także gromadzić mieszkańców i kierować ich do powstającego w Pruszkowie na terenie warsztatów kolejowych obozu przejściowego tzw. Dulagu nr 121, a stamtąd do obozów koncentracyjnych lub obozów pracy w Niemczech. W związku ze zbyt małym rozmiarem Dulagu pod miastem powstały również inne obozy przejściowe: w hucie szkła w Ożarowie, zakładach metalowych w Ursusie, fabryce „Era” we Włochach i w fabryce gumowej w Piastowie.

Całkowity zakaz eksterminacji cywili został wydany dopiero 12 sierpnia. Do tego czasu cały czas trwały masowe egzekucje dokonywane na mieszkańcach Warszawy. Podczas całej akcji nazywanej „Rzeźią warszawskiej Woli” wyjątkowym okrucieństwem i skutecznością wykazały się oddziały Dirlewangera złożone z kryminalistów i przestępców.

Dokładna liczba ofiar rzezi warszawskiej Woli nadal pozostaje nieznana. Według szacunków historyków śmierć mogło wówczas ponieść od 40 do 60 tys. osób.

Żródło: niezalezna.pl, PAP